Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki -
Public Relations - kursy i szkolenia - oferty terapeutyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd tyle siły w dźwiękach?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna -> Artykuły - recenzje - komentarze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admin
Administrator



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 1:00, 27 Gru 2007    Temat postu: Skąd tyle siły w dźwiękach?

Usypia, koi lub drażni... Raz pomaga rozładować nagromadzone emocje, innym razem je podsyca. Jak naprawdę działa?
Matczyna kołysanka jest dla dziecka jak balsam, spokojna muzyka po ciężkim dniu sprzyja relaksowi, uspokaja i serce, i umysł. Kilka minut muzycznego seansu wystarcza, by wrócić do równowagi psychicznej.

Skąd tyle siły w dźwiękach?

Człowiek pierwotny zewsząd słyszał dźwięki. Cała przyroda wokół niego grała. Szum, szelest, szmer czy grzmot, ćwierkanie, kląskanie, klekot, stukotanie, łoskot, skrzypienie... Człowiek od zarania dziejów był częścią tej naturalnej muzycznej kompozycji, jeszcze na długo zanim sam zaczął komponować muzykę. Stawał się jej częścią także przez to, że sam był źródłem dźwięków. Najstarszym dźwiękiem - cenionym głównie ze względu na jego komunikacyjną siłę - był krzyk.

W miarę rozwoju cywilizacji, zmieniały się proporcje między dźwiękami naturalnymi i wytwarzanymi przez ludzi. Im bliżej czasów współczesnych, tym mniej odgłosów naturalnych.
W kulturach prymitywnych stanowiły one aż 69% wszystkich dźwięków docierających do ludzkich uszu. Dźwięki pochodzące z maszyn i urządzeń zajmowały wtedy tylko 5%. Dziś natomiast te proporcje niemal się odwróciły - tylko 6% dźwięków płynie ze źródeł naturalnych, aż 68% to dźwięki wytworzone przez maszyny i urządzenia. (dane na podst.: Grzegorz Myśliwski, "Rola dźwięków w społecznościach prymitywnych", Warszawa 2000)

MOZART - KRÓL

Muzyka klasyczna jest używana do usuwania stresu, pobudzania umysłu i łagodzenia bólu. To podstawowe narzędzie pracy muzykoterapeutów, czyli specjalistów od leczenia dźwiękiem.
Dźwięki mogą pobudzać lub uspokajać. "Pobudzające mają wyraźny rytm, który wyzwala chęć do tańca, klaskania, przytupywania. Wiele z tych utworów ma rytm zbliżony do dziennego rytmu serca lub szybszy. Muzyka uspokajająca jest melodyjna i łagodna, nie ma w niej dysonansów, mocnych uderzeń, nagłych zmian wysokości dźwięku, a tempo i rytm przypominają pracę serca w czasie snu? - wyjaśnia Władysław Pitak, muzykoterapeuta i logopeda, prezes Towarzystwa Terapii i Kształcenia Mowy "Logos" w Koszalinie.


Koncert zamiast kawy
W latach 50. XX wieku francuski otolaryngolog i neurolog prof. Alfred Tomatis wykazał, że ucho ludzkie to nie tylko narząd słuchu. Energetyzuje też korę mózgową. Wyniki badań dowiodły, że dźwięki o wysokiej częstotliwości poprawiają aktywność umysłu, zaś te o niskiej - odwrotnie, często przynoszą zmęczenie. Zdaniem Tomatisa, mózg silniej energetyzują dźwięki wysokie, np. chorały gregoriańskie lub utwory Mozarta.

Znany od lat korzystny wpływ jego muzyki na samopoczucie pod koniec XX wieku nazwano "efektem Mozarta". Nie wszystkich badaczy przekonują wyjaśnienia, że ta muzyka jest bodźcem zwiększającym przepływ impulsów nerwowych, wszyscy jednak zgodnie przyznają: "Mozart działa!". Sprzyja kreatywności, harmonizuje pracę serca, poprawia pamięć, usuwa stres. Jedne z badań wykazały, że rośliny lepiej rosną, "słuchając" Mistrza.

Wybór muzyki nie jest przypadkowy. "Najczęściej sami intuicyjnie dobieramy taką muzykę, w której odnajdujemy naszą własną częstotliwość drgań. Każdy z nas ma swój własny dźwięk, swoją falę" - twierdzi Barbara Romanowska, muzyk, wokalistka, która komponuje uzdrawiające utwory, autorka książek o leczniczym wpływie muzyki.
Muzykoterapeuci są zgodni, że pomaga nam ta muzyka, która jest przyjemna dla naszego ucha. Utwory nielubiane mogą natomiast powodować rozdrażnienie, bo zakłócają nasz wewnętrzny rytm. Istotne jest, by słuchać muzyki, która nam się podoba, bo sami możemy tworzyć uzdrawiające muzyczne recepty: na dobry sen, ukojenie nerwów, na poprawę humoru.

Brzmienia na miarę
Wielkie koncerty rockowe pełnią dziś rolę zbiorowego katharsis (oczyszczenia), tak jak niegdyś plemienne, transowe tańce w kulturach pierwotnych. Młodzi ludzie, sięgając po muzykę o ładunku agresywnym: rock, heavy metal czy punk-rockową, rozładowują w ten sposób swoje emocje. Muzyka rockowa daje możliwość odreagowania - jest szybka, nakręca do działania. Ma też tę magiczną siłę, że szybko potrafi zmienić nastrój. Jest swoistym archiwum wspomnień - znane dźwięki przywołują odległe wydarzenia, miejsca, ludzi.
Marzyciele szukają muzyki melancholijnej. Ich oczekiwania spełnią zapewne rzewne tony pieśni fado, które stały się muzyczną wizytówką Lizbony. Wielu znajdzie w tej muzyce samych siebie, co zgodnie z teorią współbrzmienia drgań znaczyć będzie, że ich dusza nastrojona jest na fado.

Wyraźniejsze rytmy, energię i wybuchy namiętności niesie andaluzyjskie flamenco. Jego rytmy to dobre remedium na melancholię. Pełne energii i namiętności poprawiają krążenie i zachęcają do działania. Równie pobudzająca i słoneczna jest muzyka kubańska i brazylijska samba. Tam, gdzie pojawia się dźwięk bębna, tam krew szybciej krąży w żyłach i nogi rwą się do tańca. Modne dziś kubańskie rytmy w ostatnich latach zawdzięczają swą popularność m.in. grupie Buena Vista Social Club.
Tak jak zróżnicowane bywają dźwięki w różnych zakątkach świata, tak różne bywają muzyczne upodobania. Niezależnie od różnic, muzyka jest dziś najlepszym, najłatwiej dostępnym i najtańszym lekarstwem. Uniwersalnym, bo dawkę i rodzaj nut można dopasować do każdej sytuacji, przyznając rację Beethovenowi, który twierdził, że "muzyka jest objawieniem wyższym niż wszelka mądrość i filozofia".

Dagmara Gmitrzak

[link widoczny dla zalogowanych]

MUZYCZNE LEKARSTWA:

Na poprawę nastroju:

- L. Beethoven- I Symfonia cz.III i IV
- F. Chopin - Polonez na wiolonczelę, Mazurki:op.7 nr.4, op.50 nr.1, op.56 nr.2,
- P. Czajkowski - walce z suit z "Jeziora Łabędziego" i "Śpiącej Królewny";
- C. Debussy - preludia fortepianowe, "Taniec Puka", "Sztuczne Ognie";
- G. Gershwin - "Błękitna Rapsodia", "Amerykanin w Paryżu"
- S. Moniuszko - Mazur z Halki i Strasznego Dworu
- M. Ravel - Rapsodia hiszpańska, koncert fort. G-dur cz.I I III
- M. Rimski-Korsakow- "Szeherezada" cz.II i IV.

Na odprężenie:
- L. Beethoven - I cz. Sonaty Księżycowej
- W. A. Mozart - koncert klarnetowy A-dur KV 622, adaggio;
- P. Czajkowski - nokturn d-moll op. 19 nr 4;
- R. Schumann - "Kołysanka op.124";
- S. Prokofiew: I. koncert fortepianowy Des-dur op.10, III. część;
- Ch. Gluck: Taniec błogosławionych duchów.

Na koncentrację:- A. Vivaldi - sześć koncertów na flet op. 6, koncert C-dur na mandolinę, largo.
- G. Haendel - sześć fantazji na harfę, koncert B-dur op. 4 nr 6
- J. S. Bach - koncert G-dur na flet i smyczki, largo, koncert F-dur na harfę, largo
- A. Corelli: koncert D-dur nr 7, koncert a-moll nr 9,

Wybrane utwory muzyczne można odsłuchać na stronach:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna -> Artykuły - recenzje - komentarze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin