Autor Wiadomość
Irena
PostWysłany: Pią 8:05, 24 Wrz 2010    Temat postu:

____$_______$_____$_____$_____$_
_____$_______$____$______$_____$
$_____$_____$$___$$______$$___$
_$_____$$___$$$_$$$___$$$$____$
__$_____$$$$$$$$$$$$$$$$____$$
___$$$__$$${{{{{{{{$$$$$$$$$$
____$$$$$_{{{{{{{{{{_$$$$$
_______$____@ & @_____$$$
____$$$$_____(_)______$$$$$$
_$$$$$$$$___( ~~ )___$$$$$$$$$
________$$$_________$$$$$$_
_____$$$$$$$$$$$$$$$_$$$$____
___$$$___$$$$$_$$$$___$$_$$_
_$$_____$$$$____$$$_____$__$$
______$$_________$$______$___$
_____$____________$______$____$
____$_____________$_______

duuuużooooooo słoneczka !!!
Gal-anonim
PostWysłany: Sob 23:18, 19 Kwi 2008    Temat postu: Szparag zimowy, międzynarodowy syjonizm i sędzia Roman Kryże

Szparag zimowy, międzynarodowy syjonizm i sędzia Roman Kryże - oto bohaterowie peerelowskiej historii, o finale którego musi zadecydować obecny minister sprawiedliwości

- Chciałbym zmyć z siebie piętno zbrodniarza, nim odejdę z tego świata - mówi 85-letni Edwin Taglewski mieszkający dziś pod Kolonią.

Ministerstwo Sprawiedliwości rozpatruje jego wniosek o złożenie skargi kasacyjnej do wyroku z 1975 r. (o kasację do Sądu Najwyższego może wystąpić tylko minister sprawiedliwości).

W PRL Taglewski był plantatorem uprawiającym mało znane u nas warzywa i przyprawy, których odbiorcami był m.in. Hortex. W 1967 r. zawarł umowę kontraktacyjną na produkcję 150 ton skorzonery (tzw. szparag zimowy) ze Spółdzielnią Ogrodniczo-Pszczelarską w Bydgoszczy. Warzywo miało trafić na Zachód. Ale po przemówieniu Władysława Gomułki z marca 1968 r., w którym I sekretarz KC PZPR zaatakował "międzynarodowy syjonizm", niektóre firmy zachodnie odmówiły odbioru żywności z PRL.

- No i z powodu Gomułki mojej skorzonery spółdzielnia nie odebrała bez podania przyczyn - wspomina Taglewski. - Zostałem z warzywem, które zgniło w kopcach i półmilionowym długiem wobec Banku Ludowego w Toruniu. W takiej sytuacji jesienią 1968 r. wystąpiłem do sądu z powództwem przeciw spółdzielni. Sędzia ostrzegała mnie, żebym cofnął pozew, bo mogę gorzko pożałować.

Kiedy Taglewski przez kilka lat walczył o odszkodowanie, "badylarza" nękały kontrole i partyjna prasa, m.in. "Trybuna Ludu". W "Gazecie Pomorskiej" napisano, że "podkupuje" pracowników PGR sąsiadującego z jego gospodarstwem - w PGR dostawali 4 zł za godzinę, a on płacił 10 zł. Zarzucono mu, że "nawet nasiona kupuje za dewizy" i "jeździ taksówkami". Prokuratura wszczęła przeciwko niemu śledztwo o wyłudzenie kredytu. Taglewski leczył się wtedy na raka, przechodził operacje i długo leżał w szpitalu. Dlatego aresztowano go dopiero w styczniu 1974 r.

- Głośny w Toruniu proces był sądową farsą rodem z Kafki - mówi mec. Roman Otto obecnie reprezentujący Taglewskiego. - To był efekt nagonki na badylarzy, sprawa polityczna. Choć oskarżono go o zbrodnię, w tej sprawie trudno się doszukać jakichkolwiek elementów winy. Prokurator oparł zarzuty na tym, że wielkość jego gospodarstwa nieznacznie różniła się od podanej we wniosku kredytowym. Ale bank nie miał do niego żadnych pretensji, bo nie poniósł szkody. Bo zabezpieczył u Taglewskiego czosnek i przyprawy, których wartość znacznie przekraczała kwotę kredytu. Mało tego - wystąpił u boku plantatora jako tzw. interwenient uboczny w sprawie cywilnej przeciwko spółdzielni.

Sąd Wojewódzki w Toruniu skazał Taglewskiego na 9 lat więzienia. W uzasadnieniu wyroku sędzia pisał: "Gdyby stanowisko sądu nie zostało podzielone przez instancję rewizyjną, dokumenty mogą okazać się wystarczające do ewentualnej zmiany wyroku ". - To niebywałe - mówi mec. Otto. - To tak jakby sędzia liczył, że zmienią jego wyrok.

Apelację rozpatrywał Sąd Najwyższy. Wyrok 9 lat utrzymał skład sędziowski pod przewodnictwem Romana Kryżego, który zasłynął wcześniej wieloma wyrokami śmierci, w tym w słynnej aferze mięsnej. Co ciekawe, kiedy Taglewski siedział w więzieniu, sąd cywilny przyznał mu w sporze ze spółdzielnią rację i symboliczne odszkodowanie.

Taglewski wyszedł z więzienia w 1980 r. jako schorowany bankrut. W 1986 r. dostał paszport w jedną stronę. Przez 20 lat nie wracał do przeszłości. - Kiedy w Polsce wybory wygrała partia o nazwie Prawo i Sprawiedliwość, poczułem, że to mój czas - mówi. - Jednak srodze się zawiodłem.

Wniosek Taglewskiego o kasację został negatywnie rozpatrzony przez resort Zbigniewa Ziobry w czasie, kiedy wiceministrem był Andrzej Kryże, syn Romana Kryżego. Powód? "W wyniku analizy akt nie stwierdzono, aby wyroki I i II instancji wydane zostały z rażącym naruszeniem prawa".

Po odejściu ekipy PiS Taglewski jeszcze raz poprosił ministerstwo o wystąpienie ze skargą kasacyjną w jego sprawie. Wspiera go karnista senator Piotr Zientarski z PO.

Sławomir Różycki, rzecznik ministra sprawiedliwości: - Sprawa pana Taglewskiego jest rozpatrywana, decyzja zapadnie w tym tygodniu.


Źródło: Gazeta Wyborcza



Cytat:
MUZYKODRAMA, której autorem jest Władysław Pitak, jest nowoczesną metodą terapii dzieci nerwicowych i autystycznych ...


www.muzykodrama.webpark.pl

http://logos.dt.pl/obrazki/muzykodrama30.jpg

Proponowana metoda posiada liczne walory i można ją zaliczyć do aktywnych metod terapeutycznych. Chodzi tu bowiem o wychowanie poprzez działanie i stworzenie dzieciom i rodzicom warunków do własnej, twórczej aktywności wyrażającej się w umiejętności rozwiązywania problemów i porozumiewania się z innymi ludźmi.
Chodzi o rozwój emocjonalny, fizyczny, percepcyjny, umysłowy, estetyczny i społeczny. W muzykodramie można więc znaleźć sposób na jednoczenie się ze światem.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group