Autor Wiadomość
admin
PostWysłany: Pon 8:48, 19 Lut 2024    Temat postu:

Relaks i autogenia w jaskiniach solno-jodowych

.

Pan mgr Władysław Pitak odwiedził nasze jaskinie solne w Kudowie, Polanicy, Dusznikach i Lądku Zdroju . Jest On słynnym logopedą i muzykoterapeutą, który reprezentuje Towarzystwo Terapii i Kształcenia Mowy "LOGOS" w Koszalinie. ...



Na początku była rozgrzewka. Spacer po okręgu, po podłożu, wyłożonym solą z morza martwego. Można było dotykać i brać w ręce sól. ... Następnie odbyło sie powitanie uczestników przez terapeutę. Pan Pitak mówił o tym , jak zwalczać własny lęk i niepokój, jak nauczyć się stanów wewnętrznego odprężania i spokoju. ...



Po kilku minutach słuchaliśmy nagranego przez Pana Władysława Treningu Jacobsona, który polegał na wykonywaniu określonych, celowych ruchów rękami, nogami, tułowiem i twarzą, po to, aby napinać i rozluźniać określone grupy mięśni organizmu. ...



Potem był przedstawiony Trening Schultza, który składa się z 6 elementów: uczucie ciężaru, uczucie ciepła, regulacja pracy serca, regulacja swobodnego oddychania, uczucie ciepła w całym organizmie, uczucie chłodu na czole. Wystarczy kilkanaście minut, aby odprężenie mięśniowe i naczyniowe dało pełne odprężenie psychiczne. ...



Wszystko zależy od umiejętności koncentracji. Dla dobrego opanowania treningu nieraz trzeba ćwiczyć 3-9 miesięcy. Ale warto spróbować, gdyż autogenia przeżywana jest jako stan błogości, a równocześnie jako stan bliski senności. ...



Po upływie 5-10 minut relaksu , należy sugestywnie wyprowadzić się z tego stanu, wstać powoli, odetchnąć kilka razy głęboko, wykonać kilka ruchów gimnastycznych i zacząć coś robić. Wszystko to trwało około 45 minut. Kuracjuszka z Wrocławia


http://logos.pomorze.pl/terapia/galos.htm

.

Wszelkie uwagi prosimy kierować na adres wydawcy : logos@logos.pomorze.pl
.
Gość
PostWysłany: Pią 11:38, 24 Wrz 2010    Temat postu:

.
....oooO...............
....(.....)...Oooo...
.....\..(......(.....)....
.......\_)......)../......
................(_/.......
...BYŁAM....TUTAJ....
.......................
..i nogi też umyłam Wink)))...
.
admin
PostWysłany: Sob 15:59, 13 Lut 2010    Temat postu:

Muzykoterapia Uzdrowiskowa:

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>



mgr Władysław Pitak podjął temat niezwykle ciekawy nie tylko z punktu widzenia naukowego, ale również praktycznego. Prowadzona przez niego wieloletnia działalność na terenie uzdrowiska Kołobrzegu, Dźwirzyna i Mielna została uznana za bardzo pozytywny czynnik leczenia uzdrowiskowego. Uzyskane zaś efekty terapeutyczne są wysoce zadowalające. (...) Obserwując działalność mgr W. Pitaka oraz oceniając jego zaangażowanie naukowe na polu muzykoterapii, nie tylko popieram całkowicie tę działalność, ale uważam, że wyniki tej pracy skondensowane statystycznie nadają się w zupełności na dysertację doktorską. (...)

Naczelny Lekarz Uzdrowiska Kołobrzeg- Doc. dr hab. med. Bohdan Trzeciak


@@@@@@@@@@@


(Fragmenty referatu wygłoszonego na Sympozjum Medycyny Psychosomatycznej w 1989 r. w Kołobrzegu przez twórcę tej metody na Pomorzu Środkowym Władysława Pitaka - dypl. logopedy i muzykoterapeuty).



W ostatnich latach obserwuje się w Polsce wzrost zainteresowania psychologicznymi problemami ludzi chorych somatycznie. Zainteresowanie to okazują lekarze, którzy dostrzegają wagę problemów psychologicznych w powstawaniu i leczeniu schorzeń somatycznych. Tendencję podobną przejawiają również psychologowie kliniczni, którzy w swojej działalności praktycznej i badawczej coraz częściej wykraczają poza psychiatrię, tradycyjny już obszar ich pracy.
Zgodnie z założeniami (zyskującego coraz więcej zwolenników) podejścia psychosomatycznego, właściwie wszystkie choroby i dysfunkcje somatyczne powstają jako rezultat przeciążenia organizmu wskutek łącznego działania złożonego zespołu różnorodnych czynników, w tym także psychologiczno-pedagogicznych.

Do grona lekarzy i psychologów zajmujących się chorym człowiekiem dochodzą ostatnio specjaliści z zakresu terapii pedagogicznej (nozopedagodzy). Zajmują się oni jednostkami i grupami społecznymi, które wskutek różnych dewiacji biopsychospołecznych, spowodowanych zagrożeniem zdrowia, chorobą i kalectwem oraz warunkami leczenia i chorowania - nie mogą optymalnie regulować i przetwarzać swoich stosunków z otoczeniem.
(...)
Potrzeba regeneracji sił człowieka coraz bardziej narażonego na ujemne wpływy współczesnej cywilizacji sprawia, że prawidłowa organizacja czasu wolnego (również w sanatorium) staje się sprawą pierwszoplanową. Chodzi bowiem o zaspokojenie na coraz wyższym poziomie stale rosnącego zapotrzebowania społecznego na różne formy wypoczynku aktywnego oraz uczynienia z niego zjawiska kulturowego w skali ogólnokrajowej. Warto chyba powiedzieć za A. Hansenem, że "Niewątpliwie rację mają ci, którzy twierdzą, że do poprawy i zachowania zdrowia społeczeństwa potrzeba nam nie tylko higieny życia codziennego i pracy oraz odpowiedniej liczby szpitali, przychodni i leków, ale przede wszystkim szeroko s p o p u l a r y z o w a n e j w i e d z y o o d p o c z y n k u" (Hansen 1983, s.5).



Wykonawca tej formy artystyczno-terapeutycznej jest zawodowym aktorem, pedagogiem kultury teatralnej, logopedą i muzykoterapeutą, Realizując terapeutyczną funkcję kultury i sztuki - najpierw jako aktor, a następnie jako terapeuta - od połowy lat 70-tych prezentował w sanatoriach kołobrzeskich spotkania z monodramem. Zadaniem tych spotkań było doprowadzić do rozładowania napięć, usunięcia lęku, frustracji i w formie rozrywkowej publicystyki uświadomić różne możliwości twórczego działania człowieka w zakresie rozwiązywania problemów życiowych.
(...)
Od 1985 r. autor niniejszego wystąpienia ponownie podjął działania artystyczno-terapeutyczne w sanatoriach, tym razem pod hasłem: GRY I ZABAWY DRAMATYCZNE, następnie: MUZYKA - TERAPIA - RELAKS, później: MUZYKOTERAPIA, a ostatnio: LOGOMUZYKOTERAPIA. Zadaniem i celem tych spotkań było pielęgnowanie i leczenie - za pomocą słowa i muzyki - nerwic, zaburzeń mowy, czytania i pisania, porozumiewania się, a także terapia sensu życia.



Organizacyjnie realizacja spotkań była różna, tak jak różne są sanatoria i różne podejście lekarzy do tej sprawy:
1.Zabiegi uzdrowiskowe - kuracjusze przychodzą na terapię grupowa na podstawie zleceń lekarskich. Są to zamknięte grupy treningowe - do 4-7 zabiegów w turnusie
2.Spotkania artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na spotkania na podstawie ogłoszeń za zgodą i zachęta ze strony lekarzy, czasami z ich zleceniami w karcie zabiegowej. Są to grupy otwarte - 5-6 spotkań w turnusie
3.Imprezy artystyczno-terapeutyczne - kuracjusze przychodzą na podstawie ogłoszeń, bez skierowań lekarskich - 1-3 imprez w turnusie.

Powyższa różnorodność i częstotliwość oraz nastawienie kuracjuszy powodowały także odmienność technik proponowanych kuracjuszom: od nastawienia relaksacyjno-treningowego do biernego odbioru muzyki włącznie.

W praktyce terapeutycznej stosowane były techniki wyprowadzone z różnych dziedzin sztuki (teatru, muzyki, plastyki, ruchu i tańca), a także anatomii, fizjologii oraz psychologii i logopedii.



Najczęściej stosowaną techniką terapeutyczną był relaks jako zwolnienie psychofizyczne, czyli wyeliminowanie naprężenia mięśni przy równoczesnym świadomym obniżeniu aktywności myśli (Aleksandrowicz). Relaks połączony z ćwiczeniami oddechowymi oraz pewnymi elementami autosugestii już od dawna uważany był za cenną metodę terapeutyczną. Interesowali się nim lekarze i psycholodzy. W niektórych klinikach była to jedna z metod zapobiegania nerwicom, chorobie wieńcowej, wrzodowej i nadciśnieniu.



W kołobrzeskich sanatoriach stosowano następujące ćwiczenia relaksacyjne:



1.Transformacja energii wg Laury Huxley
2.Technika relaksacji Jacobsona
3.Technika relaksacji Colsona
4.Trening autogenny Schultza
5.Medytacja wg Swaischa & Siemsa



Drugą grupę stosowanych technik terapeutycznych stanowiły przeżycia wyobrażeniowe:



1.Metoda H.Leunera - eksperymentalne katatyniczne przeżywanie obrazowe
2.Metoda W.Luthe'go - odreagowanie autogenne
3.Psychocybernetyka Maltza - formowanie pozytywnego obrazu siebie.



Wielu terapeutów uważa, że w terapii grupowej zżycie się pacjentów, wspólne spędzanie czasu wolnego, wykonywanie różnorodnych prac w grupie, bardzo ułatwia przebieg terapii.
W kołobrzeskiej działalności terapeutycznej zachęcano kuracjuszy i pacjentów do wspólnych spacerów, gier towarzyskich, rozmów i udzielania sobie wzajemnie porad. W czasie spotkań terapeutycznych korzystano z technik muzyczno-dramatycznych, które ułatwiały odtwarzanie przeszłych wydarzeń, "otwierały grupę", dostarczały materiału o aktualnych konstelacjach w grupie i umiejscowieniu w nich poszczególnych uczestników.



Muzyka jest niewątpliwie atrakcyjnym i w miarę bezpiecznym środkiem terapeutycznym. Wiadomo nie od dzisiaj, że może ona zmieniać stan aktywności systemu nerwowego, wywoływać określone zmiany w czynnościach całego organizmu, może zmieniać napięcie mięśni, przyspieszać przemianę materii, zmieniać szybkość krążenia krwi, obniżać próg wrażliwości zmysłów, wpływać na wewnętrzne wydzielanie, zmieniać siłę i szybkość pulsu, modyfikować oddychanie. To są zmiany konkretne. Poza tym, muzyka może wprowadzać w różne nastroje, wzbudzać uczucia i emocje.



W muzykoterapii, podobnie jak w leczeniu farmakologicznym istnieje trudne do rozwiązania zagadnienie indywidualnych różnic reagowania na leki, różna jest bowiem wrażliwość ludzi na muzykę, a także różne są doświadczenia z tą muzyka związane. Poza tym wydaje się, że muzyka usuwając objawy wielu dolegliwości, stosunkowo rzadko zapobiega ich powstawaniu. Dotyczy to przede wszystkim stosunku do drugiego człowieka, zdolności porozumiewania się, tolerancji, wyrozumiałości, partnerstwa, poglądu na świat i życie. Ponieważ muzyka jest asemantyczna - nie posługując się językiem nazw i pojęć - nie wpływa na obyczaje, moralność i etykę zachowań człowieka. Hasło: "muzyka łagodzi obyczaje" nie znajduje pokrycia w jej realnych, stosunkowo skromnych możliwościach terapeutycznych.



Uwzględniając powyższe zastrzeżenia, słusznym wydaje się pogląd, że w psychoterapii i terapii pedagogicznej najskuteczniejszą metodą jest kojarzenie wielu technik i wielokierunkowe oddziaływanie na osobowość pacjenta. Z uwagi na dominację dwóch technik terapeutycznych, opartych przede wszystkim na słowie i muzyce, nasze działania w sanatoriach kołobrzeskich nazwano l o g o m u z y k o t e r a p i ą.

W naszej praktyce muzyka dostarczała bodźców rytmicznych do działań ruchowych, pomagała nawiązać kontakt z chorymi, którzy słabo reagują na bodźce słowne lub nie chcą rozmawiać. "Logos" - słowo, sens - było formą odtwarzania aktualnych wydarzeń z życia grupy czyli projekcją sprzyjająca odreagowaniu. Pacjenci mogli się "wygadać", "wypłakać" ze swoich dawnych i obecnych zmartwień i trudności. Zdarzało się, że to wystarczyło dla odczucia ulgi, i nie było wówczas potrzeby żadnej interpretacji, poleceń lub wskazówek terapeuty.


@@@@@@@@@@@@@


Własne obserwacje i doniesienia z piśmiennictwa skłoniły nas do przyjęcia tezy, że pacjenci w stanie relaksu są bardziej podatni na psychoterapię. Łatwiej osiągają wgląd, szybciej przyjmują rzeczową, życzliwą perswazję i są zdolni zmienić nawet utrwalone, wadliwe sposoby reagowania na różne bodźce środowiskowe i sytuacje życiowe.

Generalnym zatem warunkiem dojścia do zdolności sterowania sobą (także w sensie psychosomatycznym) jest nauczenie się relaksu i treningu autogennego. Ta umiejętność likwiduje niepokój i lęk, przywraca spokój i odprężenie, a w dalszej konsekwencji budzi aktywność i okazje do osiągnięć, a także satysfakcji z twórczego działania - umiejętności rozwiązywania własnych problemów życiowych.



mgr Władysław Pitak - dyplomowany logopeda i muzykoterapeuta




PS. Osoby zainteresowane bibliografią i materiałami terapeutycznymi dot. powyższego tematu proszone są o kontakt:
tel: (094) 340-60-06
lub e-mail: logos@logos.pomorze.pl
Jola
PostWysłany: Śro 13:05, 10 Paź 2007    Temat postu: Nie dajcie się Depresji!

Nie dajcie się Depresji!

Choruję na depresję od ponad 10 lat. Muszę być na antydepresancie, aby móc wykonywać swój zawód (niestety wymagający błyskotliwości i wysiłku intelektualnego. Nie daję chorobie być górą. Walczę! Głownie dla moich dzieci. Gdy mnie dopada robię cokolwiek - modlę się, zapalam świecę, ćwiczę jogę, wychodzę do ludzi. Róbcie cokolwiek, ale nie uciejajcie w sen! Pomaga!!! Nie mam dołów od kilku lat. Człowiek może kontrolować myśli, odpędzać te, które niszczą.

Ważne, aby nie produkować negatywnych emocji, nie pozwalać sobie na frustracje, pielęgnować pozytywne nastawienie nawet do tych, którzy są w stosunku do nas negatywni. Walkę z depresją może wygrać osoba rozwijająca się duchowo.

U mnie raz jest lepiej, raz gorzej, ale idzie w dobrą stronę. Życie odmieniło sie na lepsze. O wiele! Depresanty biorę nie po to, aby poprawiac nastrój, bo odstawiałam i doły, płacz, rozchwianie nie wracają... Musze jednak łykać prochy, bo bez nich mój mózg szwankuje, robię sie osłupiała, myślenie sie spowalnia.
Orator
PostWysłany: Czw 11:18, 26 Lip 2007    Temat postu:

Jak wykonywać ćwiczenia relaksacyjne?

Pamiętaj, że samodzielne stosowanie technik relaksacyjnych wskazane jest tylko wtedy, gdy gotowi jesteśmy przyjąć pełną odpowiedzialność za własne przeżycia, emocje i ich konsekwencje w trakcie ćwiczeń.
Każde ćwiczenie można przerwać i nigdy nie należy ich stosować wbrew własnej woli !

Podczas ćwiczeń należy przyjąć wygodną pozycję - np. siedząc na wygodnej kanapie, w fotelu lub leżąc na podłodze. Ważne jest zapewnienie sobie poczucia spokoju i bezpieczeństwa w czasie ćwiczeń. Aby zagłębić się "w siebie" konieczne jest pewne "odcięcie" od świata zewnętrznego - tak aby nie przeszkodził nam telefon, czy dzwonek do drzwi. Ułożenie się na łóżku nie jest najlepszym wyborem, gdyż grozi zaśnięciem w trakcie relaksu ...

Aby osiągnąć pozytywne efekty ćwiczeń należy:

- jasno i w pozytywny sposób określić cel
- wierzyć w osiągnięcie pozytywnego rezultatu
- wykorzystywać w trakcie pracy mocne strony swojej osoby
- przeżywać radość z każdego nawet małego kroczku naprzód
- dokładnie i ze wszystkimi detalami wyobrażać sobie wynik, który osiągniemy.




Album 2x VCD/DVD - Ćwiczenia relaksacyjne i autogenne

1. Relaks progresywny Jacobsona + Trening autogenny Schultza

Pełne wersje 2 ćwiczeń do praktycznego wykonywania w warunkach domowych i klubowych.

Opracowanie i wykonanie: Władysław Pitak, muzykoterapeuta i logopeda medialny.

Nagrania wykonano w Jaskiniach Solno-Jodowych "Galos" w Kudowie i Lądku Zdroju w 2004 r.

2. Jak radzić sobie ze stresem + omówienie technik relaksacyjnych

Wykład, prezentacja i omówienie w wyk. Władysława Pitaka podczas Ogólnopolskich Warsztatów dla Dziennikarzy - Niepołomice 2004).

Z wykładu i prezentacji dowiesz się, że: "relaksacja Jacobsona polega na wykonywaniu określonych, celowych ruchów rękami, nogami, tułowiem i twarzą, po to, aby napinać i rozluźniać określone grupy mięśni organizmu. Napinanie i rozluźnianie służy najpierw wyuczeniu zdawania sobie sprawy z różnicy wrażeń płynących z mięśnia napiętego i rozluźnionego.

Systematyczne ćwiczenia uczą także nawyku rozluźniania własnych mięśni. Uczenie się relaksu jest podobne do uczenia się jazdy na nartach czy pływania.

Z treningu płyną określone korzyści.

Oto niektóre z nich:
- przyjemne doznania i poprawa samopoczucia,
- wzmocnienie zaufania do siebie,
- zmniejszenie nadciśnienia i poprawa pracy serca,
- lepsza praca żołądka i jelit,
- działanie profilaktyczne przeciw wrzodom i kłopotom trawiennym,
- zmniejszenie nerwowości, rozwój wyobraźni i procesów myślenia.

Nazwa trening autogenny Schultza pochodzi od greckiego słowa "autos"- sam i "genos"- początek, pochodzenie, ród. Autogenny znaczy więc: ćwiczący własne EGO.

Różnica między stanem hipnotycznym a autogennym polega na tym, że w pierwszym przypadku człowiek znajduje się pod wpływem działania hipnotyzera, a w autogenii - pod wpływem samego siebie.

Trening Schultza ma bardzo szerokie zastosowanie w leczeniu wspomagającym przy różnego rodzaju neurozach i zaburzeniach psychosomatycznych, dolegliwościach hormonalnych, w neurologii, foniatrii, położnictwie, stomatologii i przy drobnych zabiegach chirurgicznych.

Metoda sprawdziła się w wielu dziedzinach , m.in. w poradniach wychowawczych i małżeńskich, w sporcie (przed startem) i sztuce aktorskiej i publicznych wystąpieniach (przy opanowywaniu tremy przed występami).

Obiektywne badania kliniczne (EEG, EKG) dowodzą, że metoda ta wpływa na łagodzenie, a nierzadko usuwa m.in. takie objawy chorobowe:

- nerwicowy częstoskurcz serca i nerwowe połykanie powietrza,
- choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy,
- dławica sercowa (połączona ze stanami lękowymi),
- dusznica oskrzelowa,
- nerwice narządowe (dyskinezje dróg żółciowych, spastyczne stany jelit, zaparcie),
- męczliwość, migrena i moczenie nocne,
- naczynioruchowe bóle głowy,
- nadciśnienie tętnicze,
- nadczynność tarczycy,
- pokrzywka i świąd nerwicowy,
- ruchy przymusowe (tiki) i wymioty psychogenne,
- wegetatywne zaburzenia krążenia i przewodu pokarmowego.

#



Koszt albumu 2xDVD = 40 zł.+ 5 zł (koszty pocztowe) = 45,- zł z przedpłatą na konto bankowe


rodzaj wpłaty: album 2xVCD

Wysyłka odbywa się w terminie 3 dni po otrzymaniu potwierdzenia z banku o wpłynięciu w/w kwoty na wskazane konto.
~~~~~~~~~~~~

Uwaga:

wpłata na konto powinna być poprzedzona zamówieniem mailowym
biuro@logos.dt.pl

lub telefonicznym (094-340-60-06)
z podaniem tytułu zamówionego nagrania, nazwiska odbiorcy i jego adresu.

Zapraszamy
Ozdrowieniec
PostWysłany: Śro 11:20, 06 Gru 2006    Temat postu: Na nerwice najlepsza jest terapia poznawczo-behawioralna

Jedynym rozsądnym lekarstwem jest psychoterapia poznawczo-behawioralna.
Zacznijcie od ćwiczen relaksująco-koncentrujących.
Usuwają lęk i pomagają wejrzeć w siebie z dystansu.
To na początek, a potem trochę pracy nad sobą i ...
samo zdrowie.
Gość
PostWysłany: Nie 10:51, 22 Paź 2006    Temat postu: MUZYKODRAMA, której autorem jest Władysław Pitak

MUZYKODRAMA, której autorem jest Władysław Pitak, jest nowoczesną metodą terapii dzieci nerwicowych i autystycznych ...


www.muzykodrama.webpark.pl

http://logos.dt.pl/obrazki/muzykodrama50.jpg

Proponowana metoda posiada liczne walory i można ją zaliczyć do aktywnych metod terapeutycznych. Chodzi tu bowiem o wychowanie poprzez działanie i stworzenie dzieciom i rodzicom warunków do własnej, twórczej aktywności wyrażającej się w umiejętności rozwiązywania problemów i porozumiewania się z innymi ludźmi.
Chodzi o rozwój emocjonalny, fizyczny, percepcyjny, umysłowy, estetyczny i społeczny. W muzykodramie można więc znaleźć sposób na jednoczenie się ze światem.


autor metody: Władysław Pitak podczas imprezy dla dzieci
admin
PostWysłany: Sob 11:48, 29 Lip 2006    Temat postu:

Od admina:

Odpowiedzi na te i inne pytania otrzymasz na forach:
http://fobia.fora.pl
http://nerwica.fora.pl

------------------------------------
Możesz też wejść na stronę :

http://www.logos.pomorze.pl/oferty

Zapraszam

Zamówienia:
biuro@e-medica.org
http://e-medica.org
Verbum
PostWysłany: Śro 11:42, 12 Lip 2006    Temat postu: Czy to moje zachowanie to nerwica?

Od paru lat myślę o udaniu się do psychologa ale się wstydzę.Już dawno wydawało mi się ze coś jest ze mną nie tak.

Moja mama ma silną nerwicę już nawet niewiem od kiedy,pamiętam to od maleńkości.Wszystkie typowe objawe (duszności,bóle w mostku itp.)

Moim problemem jest to że ciągle się o kogoś boję mam na myśli moją córkę ,żonę.
Ciągle myślę o tym ze może coś im się stać,Jestem straszny nerwus,nie potrafię spokojnie mówić o czymś trudnym,zaraz robię się czerwony, brakuje mi powietrza, jąkam się i krzyczę.

Miałem przez to problemy w pracy.bo wyobrażcie sobie jak mam kierować ludzmi ,przy najmniejszym problemie krew mnie zalewa.poza tym ciągle jestem zły.naburmuszony,wszystko mi przeszkadza.

Dodam ze nie mam żadnych objawów typu dusznosci,bóle.czasami tylko drętwienie rąk, kłopoty żoładkowe. Aha niewiem czy to jest typowe:wydaje mi się ze wszystko wiem najlepiej,i robię najlepiej
Ale się rozpisałem.Poradzcie czy to normalne zachowanie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group