Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki -
Public Relations - kursy i szkolenia - oferty terapeutyczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co komu po zdradzie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna -> choroby - wiedza medyczna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ciceron
moderator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:38, 19 Kwi 2007    Temat postu: Co komu po zdradzie?

Renata Kaczyńska-Maciejowska

Gdy kochamy, nasze myśli i uczucia ukierunkowane są na ukochaną osobę. Wtedy przejawiamy tendencję monogamiczną. Kiedy uczucie miłości słabnie, przybierają na sile tendencje poligamiczne. Pojawia się skłonność do erotycznego zainteresowania się nowym partnerem.


Kobiety wychodzą za mąż w nadziei, że ich mężowie się zmienią. Mężczyźni żenią się w przekonaniu, że ich żony się nie zmienią. Obie strony są w błędzie - mówi porzekadło. Pobierając się, on i ona ślubują sobie wierność. I wierzą, że dotrzymają ślubów. Czy mężczyźni wierzą mniej? W powszechnej opinii pozamałżeński "skok w bok" zdarza się głównie mężczyznom. Z badań wynika jednak coś innego. Okazuje się bowiem, że kobiety nie tylko zdradzają, ale nawet częściej niż mężczyźni decydują się na życie w tzw. trójkącie.
W badaniach Zbigniewa Izdebskiego przeprowadzonych dla UNDP (1997) 12 proc. małżeństw i aż 45 proc. osób pozostających w związkach nieformalnych potwierdziło, że współżyło w ostatnim roku z kimś innym, spoza związku. Co ciekawe, 12,9 proc. mężatek i 11,5 proc. żonatych mężczyzn utrzymuje stałe, trwające co najmniej od 12 miesięcy kontakty z innym partnerem.
Te zaskakujące dane obalają mit kobiety - wiernej Penelopy i westalki domowego ogniska. Zdaniem Kazimierza Pospiszyla za wiernością kobiet zdają się przemawiać argumenty biologiczne. U większości gatunków samce są z reguły poligamiczne, zaś poliandria (od gr."andrós" - mężczyzna), czyli małżeństwo jednej kobiety z kilkoma mężczyznami jednocześnie, jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, zdarza się wśród niektórych plemion w Indiach i Tybecie. Nowa partnerka działa podniecająco na mężczyznę przez sam fakt swej "nowości". Samce wielu gatunków nie są w stanie wielokrotnie kopulować z tymi samymi partnerkami, natomiast o wiele większą aktywność wykazują w przypadku nowych samiczek. Zjawisko takie nazwano "efektem Coolidge'a" (prezydent miał odpowiedzieć swej małżonce, zadziwionej niewyczerpaną energią seksualną pewnego koguta, że jest to możliwe tylko dzięki temu, iż robi "to" co chwilę z inną kurą).

Jak pisze Desmond Morris, zoolog i autor "Nagiej małpy", wierność kobiety jest koniecznością związaną z najdłuższym u wszystkich gatunków dorastaniem potomstwa. Aby "samica nagiej małpy" mogła możliwie długo utrzymać przy sobie samca, by z jego pomocą wychować dzieci, musiała sama silnie się do niego przywiązać. Tak powstał model rodziny monogamicznej. Sposobem "nagiej małpy" na utrwalanie więzi jest przebogaty repertuar ewolucyjnych stymulatorów i zachowań seksualnych. Służą one zakochaniu się w sobie i utrzymywaniu się pary.

Większa stałość kobiet w uczuciach i ich wierność - jak twierdzi Karen Horney w rozprawie o wymownym tytule "Stłumiona kobiecość" ("Gehemmte Weiblichkeit"), napisanej w połowie lat dwudziestych - jest uwarunkowana kulturowo. Tradycja społeczna i religia przez wieki bardziej surowo i bezwzględnie piętnowały niewierność kobiet niż mężczyzn. Horney, jak wielu innych psychoanalityków, uważa, że nadmierne dążenie do zmiany partnerów seksualnych jest wyrazem poczucia mniejszej wartości - tak w przypadku kobiet, jak i mężczyzn.

Mężczyźni przeważnie zdradzają z dwóch powodów. Po pierwsze wówczas, gdy uważają swe małżeństwo za monotonne i nudne, zaś żonę za niechętną igraszkom miłosnym i traktującą seks jak uciążliwy małżeński obowiązek. A po drugie wtedy, kiedy czują się prowokowani przez kobietę, są pod wpływem alkoholu albo gdy flirt posunął się zbyt daleko i wycofanie się byłoby "niemęskie".

Shere Hite badała, jak mężczyźni widzą swe zdrady. Otóż często uznają je za krótkie przygody, które - ich zdaniem - nie mają najmniejszego wpływu na związek z żoną, pod warunkiem, że ona się o nich nie dowie. Dlatego należy bezwzględnie zadbać o zachowanie dyskrecji, gdyż żony nigdy nie zrozumieją, że mężczyźni potrzebują takich przygód, będą więc niepotrzebnie cierpiały. Według panów zdrada to pojęcie płynne, zaś męska przygoda pozamałżeńska jest realizacją fantazji, które zdarzają się w małżeńskiej sypialni również kobietom. Ta trzecia dostarcza silnych wrażeń właśnie dlatego, że jest obca. Wprowadza innowacje, wzbogacając ars amandi mężczyzny, z czego... najbardziej korzysta żona. Co więcej, kontakt z inną kobietą uświadamia mężczyźnie, jak silna i niepowtarzalna więź istnieje pomiędzy nim i żoną.

Zuzanna Celmer w książce "Człowiek na całe życie" pisze: "Kobiety zdradzają z tysiąca i jednego powodu, ponieważ ich zachowania w tym zakresie są przeważnie motywowane pobudkami pozaseksualnymi. Kobieta może zdradzić z "zemsty", ponieważ chce zrobić "na złość" innej kobiecie, załatwić jakąś sprawę z osobą wysoko postawioną, bo jest rozżalona na cały świat, bo ma świetny nastrój, bo potrzebuje udowodnić samej sobie, że "stać ją na to", z ciekawości, z nieśmiałości, z lęku, że zostanie posądzona o "nienowoczesność", ze współczucia, z potrzeby uzyskania władzy lub przewagi - słowem, powodów może być wiele. Tym, co powstrzymuje kobietę przed niewiernością, nawet jeśli nie brakuje jej różnorodnych okazji, jest miłość, a jeśli nawet po jakimś czasie ulega ona nadwątleniu - pozostaje moralna norma niekrzywdzenia drugiego człowieka".

Kobiety i mężczyźni szukają w seksie czegoś innego i inne są ich motywy nawiązywania kontaktów seksualnych. Badania J. L. Carroll, K. D. Volk i J. S. Hyde pokazały, że mężczyznom łatwiej jest zgodzić się na współżycie seksualne bez emocjonalnego zaangażowania, zaś kobiety traktują seks jako ważny sposób komunikowania miłości i mają nadzieję, że jest ona wzajemna. Wśród motywów uprawiania seksu panowie wymieniają najczęściej przyjemność, rozrywkę i osiąganie fizycznej przyjemności, natomiast panie wskazują na miłość, zaangażowanie i emocje. Dla 61 proc. badanych mężczyzn zaangażowanie emocjonalne tylko czasami bywa warunkiem wstępnym pożycia seksualnego, natomiast dla 85 proc. kobiet jest ono ważne prawie zawsze. Aż 84 proc. mężczyzn i tylko 42 proc. kobiet uprawia seks bez zaangażowania emocjonalnego. Przedstawiciele "płci brzydkiej" mieli też znacząco więcej partnerów seksualnych niż reprezentantki "płci pięknej".


Uważa się, że kobiety negują fizyczną przyjemność z seksu, a podkreślają znaczenie uczucia i zaangażowania. Dlaczego? Badania przeprowadzone przez Heimana wskazują, że kobieta może być nieświadoma swych fizycznych reakcji podczas podniecenia. Niewątpliwie obawy wpojone kobietom (przed ciążą i aktywnością seksualną) mają wpływ na ich motywy wchodzenia w relacje seksualne. Kontakty seksualne podlegają bowiem wpływowi norm i oczekiwań ze strony społeczeństwa. Towarzyszą im też różne, czasem sprzeczne uczucia. Pobudzenie kobiety, bardziej niż u mężczyzny, uzależnione jest od treści jej przeżyć i emocji. Silniejsza niż u panów integracja uczuć z seksualnością, połączona z wpływem norm społecznych, może zdaniem Imielińskiego sprawić, że kobieta po stosunku seksualnym z nowym partnerem uzna, że jest w nim zakochana. Często bywa to złudzeniem uwarunkowanym rolą płci.

Koncepcje psychologiczne tłumaczą silną potrzebę wierności u kobiet ich odmienną strukturą psychiczną. Dla nich poczucie bezpieczeństwa i stabilności w życiu rodzinnym jest jedną z podstawowych potrzeb. Poza tym - jak podkreśla Zbigniew Lew-Starowicz - następstwa zdrady popełnionej przez kobietę zwykle bardziej zagrażają trwałości związku niż niewierność mężczyzny. Być może dlatego, że panie łatwiej i silniej niż panowie angażują się emocjonalnie w alternatywny związek, a poza tym ich niewierność częściej wypływa z przedłużającej się frustracji ważnych potrzeb, których nie zaspokaja mąż. Prowadzić to może do postawienia wszystkiego na jedną kartę.

Rozczarowania biorą się z tego, że partnerzy zwykle zbyt mało orientują się we wzajemnych potrzebach i oczekiwaniach. Nieuchronnie - podkreśla Zuzanna Celmer - pojawiają się burzliwe scysje, narasta poczucie osamotnienia i zawodu. Kobiety szczególnie dotkliwie odczuwają rozmijanie się potrzeb emocjonalnych, takich jak czułość, serdeczność, okazywanie tkliwości w chwilach intymnych, zainteresowanie ich sprawami i przebiegiem dnia ze strony męża. Sprawia to, że żona psychicznie wycofuje się z relacji. I wówczas może się zdarzyć, że zechce zrekompensować swe rozgoryczenie i niespełnione nadzieje w ramionach innego.

David M. Buss, przedstawiciel psychologii ewolucjonistycznej, w "Ewolucji pożądania" pisze: "Kobiety wdają się w seks pozamałżeński głównie wtedy, kiedy są niezadowolone z dotychczasowego związku, podczas gdy u mężczyzn nie ma zależności między satysfakcją z małżeństwa a zdradą. (...) Kobiety czasami nawiązują kontakty przelotne po to, by zastąpić obecnego partnera lub ułatwić sobie z nim rozstanie". Męska zdrada ma częściej charakter sytuacyjny i - jeśli pozostanie ukryta przed żoną - zwykle nie wpływa istotnie na relacje w małżeństwie.

Jeden mąż, wiele żon

"Zdaje się nie ulegać żadnej wątpliwości, że mężczyźni zadawaliby się z licznymi partnerkami przez całe życie, gdyby im tylko społeczeństwo na to zezwalało (...). Kobiety są znacznie mniej zainteresowane różnorodnością partnerów" - stwierdza Alfred Kinsey w książce "Sexsual behavior in the human male". Często można spotkać się z poglądem, że mężczyźni są z natury poligamistami. Okazuje się ponadto, że tylko w 16 procentach z 853 zbadanych przez antropologów kultur obowiązuje monoginiczny przykaz, by mężczyzna miał tylko jedną żonę. Dlaczego? Prostym wytłumaczeniem wydaje się ewolucyjna spuścizna - poliginia (od gr. "gyne-" - żona), czyli małżeństwo jednego mężczyzny z wieloma kobietami, rozpowszechnione dawniej w krajach muzułmańskich, Chinach, Afryce i Oceanii. Daje ona mężczyznom wielkie korzyści genetyczne. Pragną oni bowiem wielu partnerek, by krzewić swoje geny, kobiety zaś godzą się na życie w haremach, by zdobyć środki materialne i zapewnić dzięki nim przetrwanie swemu potomstwu. Jednak Helen E. Fisher, autorka "Anatomii miłości", uważa poliginię za wtórną, oportunistyczną strategię reprodukcyjną. Cytowane przez nią badania ujawniają, że nawet w tych wspólnotach, które ją akceptują, tylko 5 do 10 procent mężczyzn rzeczywiście współżyje z kilkoma żonami.

W zdecydowanej większości kultur naszego świata kobiety żyją u boku jednego partnera. Poliandria dotyczy zaledwie 0,5 procent zbadanych wspólnot, w których kobiecie wolno mieć kilku mężów jednocześnie. Czy zatem kobiety z natury są monogamiczne?

Słowo monogamia "Oxford English Dictionary" definiuje jako "stan, zasadę lub zwyczaj pozostawania w związku małżeńskim tylko z jedną osobą". Z definicji tej nie wynika więc obowiązek dochowania seksualnej wierności. James Wittenberger i Ronald Tilson monogamię określają natomiast jako "trwały i w zasadzie wykluczający inne osoby związek pomiędzy mężczyzną i kobietą", ale i dla nich wierność nie jest tu sprawą kluczową, bowiem dodają: "Kiedy mówimy 'wykluczający się' w zasadzie mamy na myśli to, iż sporadyczne i ukradkowe kontakty (tzw. zdrada) nie podważają istnienia monogamii".


Monogamia i wierność nie są zatem synonimami. Co więcej, zdrada często towarzyszy monogamii, podobnie jak i innym strategiom reprodukcyjnym. Helen E. Fisher pisze: "Niemniej najpewniejszą drogą do potomności jest łączenie się w pary. W gruncie rzeczy wszystkie ludzkie rytuały związane z flirtem i miłością, małżeństwem i rozwodem - można uznać za scenariusze, zgodnie z którymi ludzie uwodzą się nawzajem, aby siebie odtwarzać, co biologowie nazywają strategią reprodukcyjną".

Pożądana zmiana pożądania

Kazimierz Imieliński uważa, że nasz popęd płciowy ma naprzemiennie cechy poligamiczne i monogamiczne (w zależności od aktualnych okoliczności i od cech danej osoby). Zależy to od osobowościowych tendencji do odmiany i nowych wrażeń, od przeżywanych uczuć i stopnia ich integracji z popędem seksualnym, od aktualnej sytuacji życiowej osoby, siły jej popędu seksualnego, stopnia rozwoju hamulców psychicznych, a także od możliwości regularnego zaspokajania potrzeb seksualnych. Imieliński twierdzi ponadto, że jeżeli wynikająca z temperamentu tendencja do zmian jest niska, mamy większe szanse na monogamię niż wtedy, gdy jest ona silnie zaznaczona. Można więc powiedzieć, że ktoś jest wierny "z usposobienia". Nieśmiałość i ostrożność, a także unikanie ryzyka to cechy wrodzone. Część badaczy sugeruje, że muszą też istnieć fizjologiczne i neurologiczne przyczyny, dla których poszukiwacze silnych doznań gonią za urozmaiceniami - być może istotną rolę odgrywa tu monoaminooksydaza (MAO), czyli enzym występujący w mózgu. Ludzie o niskim poziomie MAO są bardziej pobudliwi, szybko prowadzą samochody, chętnie uczestniczą w dramatycznych wydarzeniach, wiodą ożywione życie towarzyskie i seksualne.

Różne cechy psychiczne wpływają na nasze życie erotyczne, a więc nie czysty popęd seksualny, ale ogólna potrzeba nowych doznań może skłonić do poszukiwania innego partnera. Zmian i nowych bodźców potrzebuje zatem oprawa erotyczna, a nie sam popęd seksualny. Zachowanie wierności wymaga więc wybiórczego zahamowania naszej naturalnej tendencji do zmian w obszarze seksu, przy jednoczesnym zachowaniu jej w pozostałych dziedzinach życia. Często walczą w nas sprzeczne tendencje, na przykład potrzeba zmian i nowych wrażeń może konkurować z potrzebą stabilizacji, założenia i posiadania własnej, trwałej rodziny oraz wychowywania dzieci. Wiele zależy od naszej aktualnej sytuacji życiowej. Nikt z nas nie jest więc - twierdzi Imieliński - monogamistą czy poligamistą. Każdy jest polimonogamistą.

Miłość jest wierna

Gdy kochamy, nasze myśli i uczucia ukierunkowane są na ukochaną osobę - wtedy przejawiamy tendencję monogamiczną. Kiedy uczucie miłości słabnie, przybierają na sile tendencje poligamiczne. Pojawia się skłonność do erotycznego zainteresowania się nowym partnerem. Bywa ona zwykle hamowana poczuciem obowiązku, żywionym wobec partnera uczuciem przyjaźni i lojalnością, chęcią oszczędzenia mu zmartwień, posiadaniem wspólnych dzieci itp. Dochowanie wierności w tym okresie nie jest już automatyczne, lecz następuje na drodze świadomego wysiłku, samoopanowania.

Orientacja monogamiczna może wzrastać również z powodów innych niż miłość, na przykład na tle urazów uczuciowych lub seksualnych, czy też stanów depresyjnych (po stracie kogoś bliskiego lub po doznaniu zawodu miłosnego). Mogą one spowodować potrzebę posiadania tylko jednej osoby, której człowiek mógłby wierzyć i zaufać.

Pewne znaczenie w zachowaniu wierności ma także siła integracji uczuć z popędem seksualnym - im jest ona większa, tym większy i bardziej trwały wpływ wywiera sfera uczuć na motywację do pozostawania wiernym jednemu partnerowi. Także predyspozycje do głębokiego przeżywania miłości erotycznej sprzyjają cnocie wierności, natomiast nawiązywanie jedynie powierzchownych relacji uczuciowych nie służy monogamii, której silną motywacją są żywione do partnera uczucia.

Skłonności poligamiczne i monogamiczne ujawniają się z różną siłą zależnie od aktualnej sytuacji życiowej osoby - na zasadzie sprzężenia zwrotnego.

Wiele jest sytuacji i motywacji, które w różnych momentach naszej biografii skłaniają nas do pielęgnowania cnoty wierności lub do wiarołomstwa. Nawiązywaniu pozamałżeńskich kontaktów erotycznych sprzyjać mogą między innymi: wzajemne znudzenie się sobą partnerów; niezadowolenie z aktualnego związku; konflikty uczuciowe i seksualne, utrudniające osiąganie oczekiwanego zaspokojenia seksualnego; potrzeba doświadczania nowych wrażeń emocjonalnych; przedłużająca się nieobecność lub choroba współpartnera; chęć zasmakowania "zakazanego owocu" lub sprawdzenia się.

Panienka z temperamentem

Duża potrzeba aktywności seksualnej i podniecenie pod wpływem bodźców erotycznych mogą być trudne do okiełznania w imię cnoty wierności. Z kolei ludziom obdarzonym w sferze seksu mniejszą witalnością łatwiej jest dochować wierności, ponieważ stany podniecenia następują u nich rzadziej i są słabsze, a dzięki temu łatwiej je opanować.

Zasadnicze znaczenie dla zachowania wierności mają silne hamulce psychiczne, które pomagają nam opanować i podporządkować innym wartościom przejawy popędu seksualnego. Powściągi psychiczne, zwłaszcza rozumowo-uczuciowe (moralne, religijne itp.) są najsilniejsze w okresie dojrzałości, gdy posiadamy pełną wydolność psychiczną. Na skutek starzenia się hamulce słabną, co stwarza tendencje do niewierności nawet w starszym wieku, mimo obniżonej wtedy pobudliwości seksualnej. Mogą one również słabnąć w wyniku przebytej choroby (z powodu zmian organicznych, uszkodzeń i urazów mózgu, przewlekłych zatruć np. alkoholem). Nawet w czasie krótkotrwałych stanów upojenia alkoholem łatwiej dochodzi do kontaktów erotycznych - nie dlatego, że popęd seksualny przybiera wtedy na sile, ale z powodu obniżenia hamulców woli. Stąd bardzo często do zdrady dochodzi właśnie pod wpływem alkoholu. Hamulce psychiczne mogą nie być rozwinięte na tyle, by móc okiełznać impulsy seksualne.

Niektóre cechy osobowości sprzyjają zdradzie. Na przykład odwaga i śmiałość w nawiązywaniu kontaktów ułatwiają nawiązywanie relacji pozamałżeńskich. A nieśmiałość, bierność, nieufność i postawa lękowa wobec innych ludzi, utrudniając nawiązywanie kontaktów, jednocześnie sprzyjają zachowaniu wierności.

Seksuologowie Samuel Janus i Cynthia Janus potwierdzili w swych badaniach, że pary niedopasowane seksualnie częściej są sobie niewierne i częściej się rozwodzą - kosztów tych można uniknąć dzięki ocenie seksualnego dopasowania partnerów przed zawarciem małżeństwa. Uregulowane i satysfakcjonujące życie intymne ze stałym partnerem, który wykazuje wiele pomysłowości, starając się uatrakcyjnić miłosne chwile, sprzyja monogamii. Jeśli jednak współżycie erotyczne ze stałym partnerem jest nieregularne, mało atrakcyjne i zbyt rzadkie w stosunku do potrzeb seksualnych, lub też okres abstynencji erotycznej przedłuża się - to stan napięcia i pobudliwości wzmaga się na tyle, że nawet słabe bodźce mogą spowodować podniecenie i pokusę zdrady.

Jak bronimy się przed nieuniknionymi pokusami? Dennis J. Johnson i Caryl E. Rusbult w swoich badaniach wykazali, że mechanizmem chroniącym nas przed zagrażającymi stałemu związkowi przygodami, oprócz poczucia satysfakcji ze związku, jest siła naszego zaangażowania w relację z partnerem. Stwierdzili u osób silnie zaangażowanych w stały związek tendencję do odrzucania i aktywnego dewaluowania innych ewentualnych partnerów - szczególnie tych atrakcyjnych, kuszących i dostępnych. Osoby zaangażowane w związek postrzegały ich w sposób mniej korzystny i entuzjastyczny w porównaniu z osobami mniej zaangażowanymi. Zamiast więc zaprzeczać przyjemności kontaktu z atrakcyjnym partnerem alternatywnym lub - ze szkodą dla stałego związku - spotykać się z nim, uzyskujemy spokój ducha za pomocą "wyrzucenia" atrakcyjnej alternatywy "z myśli". Człowiek mocno zaangażowany w aktualny związek będzie raczej koncentrował się na pozytywnych aspektach wybranego partnera i kładł nacisk na ujemne cechy partnerów niewybranych.

Renata Kaczyńska-Maciejowska jest psychologiem społecznym i pedagogiem, doktorantką na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego. Pracuje jako konsultant ds. zarządzania zasobami ludzkimi i trener. Prowadzi własną firmę doradczą. Jest szczęśliwą żoną i mamą dwuletniej Oleńki.

Źródło: Charaktery


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Orator
moderator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:21, 26 Lip 2007    Temat postu:

Jak wykonywać ćwiczenia relaksacyjne?

Pamiętaj, że samodzielne stosowanie technik relaksacyjnych wskazane jest tylko wtedy, gdy gotowi jesteśmy przyjąć pełną odpowiedzialność za własne przeżycia, emocje i ich konsekwencje w trakcie ćwiczeń.
Każde ćwiczenie można przerwać i nigdy nie należy ich stosować wbrew własnej woli !

Podczas ćwiczeń należy przyjąć wygodną pozycję - np. siedząc na wygodnej kanapie, w fotelu lub leżąc na podłodze. Ważne jest zapewnienie sobie poczucia spokoju i bezpieczeństwa w czasie ćwiczeń. Aby zagłębić się "w siebie" konieczne jest pewne "odcięcie" od świata zewnętrznego - tak aby nie przeszkodził nam telefon, czy dzwonek do drzwi. Ułożenie się na łóżku nie jest najlepszym wyborem, gdyż grozi zaśnięciem w trakcie relaksu ...

Aby osiągnąć pozytywne efekty ćwiczeń należy:

- jasno i w pozytywny sposób określić cel
- wierzyć w osiągnięcie pozytywnego rezultatu
- wykorzystywać w trakcie pracy mocne strony swojej osoby
- przeżywać radość z każdego nawet małego kroczku naprzód
- dokładnie i ze wszystkimi detalami wyobrażać sobie wynik, który osiągniemy.




Album 2x VCD/DVD - Ćwiczenia relaksacyjne i autogenne

1. Relaks progresywny Jacobsona + Trening autogenny Schultza

Pełne wersje 2 ćwiczeń do praktycznego wykonywania w warunkach domowych i klubowych.

Opracowanie i wykonanie: Władysław Pitak, muzykoterapeuta i logopeda medialny.

Nagrania wykonano w Jaskiniach Solno-Jodowych "Galos" w Kudowie i Lądku Zdroju w 2004 r.

2. Jak radzić sobie ze stresem + omówienie technik relaksacyjnych

Wykład, prezentacja i omówienie w wyk. Władysława Pitaka podczas Ogólnopolskich Warsztatów dla Dziennikarzy - Niepołomice 2004).

Z wykładu i prezentacji dowiesz się, że: "relaksacja Jacobsona polega na wykonywaniu określonych, celowych ruchów rękami, nogami, tułowiem i twarzą, po to, aby napinać i rozluźniać określone grupy mięśni organizmu. Napinanie i rozluźnianie służy najpierw wyuczeniu zdawania sobie sprawy z różnicy wrażeń płynących z mięśnia napiętego i rozluźnionego.

Systematyczne ćwiczenia uczą także nawyku rozluźniania własnych mięśni. Uczenie się relaksu jest podobne do uczenia się jazdy na nartach czy pływania.

Z treningu płyną określone korzyści.

Oto niektóre z nich:
- przyjemne doznania i poprawa samopoczucia,
- wzmocnienie zaufania do siebie,
- zmniejszenie nadciśnienia i poprawa pracy serca,
- lepsza praca żołądka i jelit,
- działanie profilaktyczne przeciw wrzodom i kłopotom trawiennym,
- zmniejszenie nerwowości, rozwój wyobraźni i procesów myślenia.

Nazwa trening autogenny Schultza pochodzi od greckiego słowa "autos"- sam i "genos"- początek, pochodzenie, ród. Autogenny znaczy więc: ćwiczący własne EGO.

Różnica między stanem hipnotycznym a autogennym polega na tym, że w pierwszym przypadku człowiek znajduje się pod wpływem działania hipnotyzera, a w autogenii - pod wpływem samego siebie.

Trening Schultza ma bardzo szerokie zastosowanie w leczeniu wspomagającym przy różnego rodzaju neurozach i zaburzeniach psychosomatycznych, dolegliwościach hormonalnych, w neurologii, foniatrii, położnictwie, stomatologii i przy drobnych zabiegach chirurgicznych.

Metoda sprawdziła się w wielu dziedzinach , m.in. w poradniach wychowawczych i małżeńskich, w sporcie (przed startem) i sztuce aktorskiej i publicznych wystąpieniach (przy opanowywaniu tremy przed występami).

Obiektywne badania kliniczne (EEG, EKG) dowodzą, że metoda ta wpływa na łagodzenie, a nierzadko usuwa m.in. takie objawy chorobowe:

- nerwicowy częstoskurcz serca i nerwowe połykanie powietrza,
- choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy,
- dławica sercowa (połączona ze stanami lękowymi),
- dusznica oskrzelowa,
- nerwice narządowe (dyskinezje dróg żółciowych, spastyczne stany jelit, zaparcie),
- męczliwość, migrena i moczenie nocne,
- naczynioruchowe bóle głowy,
- nadciśnienie tętnicze,
- nadczynność tarczycy,
- pokrzywka i świąd nerwicowy,
- ruchy przymusowe (tiki) i wymioty psychogenne,
- wegetatywne zaburzenia krążenia i przewodu pokarmowego.

#



Koszt albumu 2xDVD = 40 zł.+ 5 zł (koszty pocztowe) = 45,- zł z przedpłatą na konto bankowe


rodzaj wpłaty: album 2xVCD

Wysyłka odbywa się w terminie 3 dni po otrzymaniu potwierdzenia z banku o wpłynięciu w/w kwoty na wskazane konto.
~~~~~~~~~~~~

Uwaga:

wpłata na konto powinna być poprzedzona zamówieniem mailowym
[link widoczny dla zalogowanych]

lub telefonicznym (094-340-60-06)
z podaniem tytułu zamówionego nagrania, nazwiska odbiorcy i jego adresu.

Zapraszamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ciceron
moderator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:55, 19 Sie 2010    Temat postu:

płyta dvd z ćwiczeniami oddechowymi pn. PRANAJAMA


Cytat:
Polecam właśnie to:





płyta dvd z ćwiczeniami oddechowymi pn. PRANAJAMA
Pokaz w wykonaniu hinduskiego lekarza Raviego Javalgekara,
w opracowaniu polskiego muzykoterapeuty Władysława Pitaka.



Produkcja: LOGOS - Koszalin



Szczegółowe informacje i zamówienia:
[link widoczny dla zalogowanych]



#########.


PRANAJAMA - POBIERANIE ENERGII- ćwiczenia oddechowe



Cytat:
płyta dvd z ćwiczeniami oddechowymi pn. PRANAJAMA
szkolenie w wykonaniu hinduskiego lekarza Raviego Javalgekara,
w opracowaniu polskiego muzykoterapeuty Władysława Pitaka.
Szczegółowe informacje i zamówienia:
[link widoczny dla zalogowanych]


GŁOWA DO GÓRY - BĘDZIE DOBRZE
Chodź na stronę:
[link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brty
Gość






PostWysłany: Pią 11:33, 24 Wrz 2010    Temat postu:

§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§§
_§___o__________________o__§
__§§___o___o____o___o____§§
____§§___o____o___o____§§
______§§___o____o____§§
________§§____o____§§
__________§§_____§§
____________§___§
____________§___§
_____________§_§
____§§§§§§§__§_§__§§§§§§§
__§§_______§_§§§_§_______§§
_§__________§§_§§__________§
__§_§§§§§___§§_§§___§§§§§_§
___§___§_§_§_§_§_§_§_§___§
______§____§_§_§_§____§
____§§____§__§_§__§____§§
__§§______§__§_§__§_____§§
§§_§§§§___§__§_§__§____§
§§§____§§§___§_§___§§__§
_____________§_§_____§§§
_____________§_§IRENA
_____________§_§
_______§§§§§§§_§§§§§§§
____§§§______§_§______§§§
__§§________§___§________§§
_§_______§§§_____§§§_______§
__§§_____________________§§
____§§§_______________§§§
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admin
Administrator



Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:45, 17 Lut 2016    Temat postu:

Co warunkuje to, jak głęboko są zanurzone w umyśle treści psychiczne?

Jednym z kluczowych czynników jest długość czasu, który upłynął od momentu zdarzenia do danej chwili.

Kolejnym czynnikiem jest kojarzenie. Pobudzenie pewnych treści psychicznych sprawia, że związane z nimi inne treści (zdarzenia) automatycznie zbliżają się do poziomu świadomości.

W ten sposób, kiedy chcemy wywołać w naszej pamięci obrazy z przeszłości, spotykamy się ze zjawiskiem prymowania, które rzutuje na ostateczny kształt świadomości bądź doświadczenia.

opr.Władysław Pitak
wg T.Stafford,M.Webb:100 sposobów na zgłębienie tajemnic umysłu


http://www.sukces.fora.pl/choroby-wiedza-medyczna,15/dlaczego-mamy-falszywe-wspomnienia,192.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum - Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Strona Główna -> choroby - wiedza medyczna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin